nic nie jest takie jak wygooglujemy

[buzz] - Anders de la Motte

Mam mieszane uczucia, ale też wrażenie, że od strony literackiej jest nieco lepsze niż pierwsza część.

Tu właściwie zrezygnowano ze świetnego pomysłu (HP raczej nie jest w grze), skupiono się na jego niezwykłych zdolnościach.... akrobatyczno - logistycznych. Trochę James Bond "dla ubogich" bo ustalmy, że tenże nieudacznik nijak pasuje do wszystkich ekwilibrystyk opisywanych z niezłym zaangażowaniem.

 

Znowu, ogromne uznanie za przedstawienie czytelnikom świata wirtualnego, manipulacji i praniu mózgów, któremu niemal codziennie jesteśmy poddawani. To ogromny plus.

 

Nic nie jest takie jak wygooglujemy :-)

 

Brakuje mi tu jakiejś kropki nad i. Może będzie w trzeciej części? Mam nadzieję